Legal design: czy o prawie można pisać prosto?
Czym jest legal design? Czy komunikację w świecie prawa można zaprojektować tak, żeby nikogo nie wykluczać? Rozmowa z dr Elżbietą Sobecką, która wyjaśnia dlaczego bez prostego języka ani rusz!
Dr Elżbietę Sobecką, eksperta od Legal Design, poznałyśmy podczas naszego Kursu Konsultanta Prostej Polszczyzny. Elżbieta od 2015 roku zajmuje się prostym językiem, m.in. upraszcza dokumentację. Współpracuje głównie z instytucjami finansowymi: bankami, ubezpieczycielami, firmami leasingowymi. Jako niezależna ekspertka prostego języka szkoli zespoły, które przygotowują dokumenty prawne. Pracuje samodzielnie i z Pracownią Prostej Polszczyzny Uniwersytetu Wrocławskiego.
W wywiadzie opowiedziała nam, co jest istotą przyjaznego projektowania dokumentów prawnych, co przyjazne dla odbiorcy prawo ma wspólnego z prostym językiem oraz od czego zacząć przygodę z legal design.
Ostatnio coraz więcej się mówi o legal design. Co to jest?
Dr Elżbieta Sobecka: Możemy powiedzieć, że legal design to projektowanie dla prawa. Jego celem jest z jednej strony rozwiązać skomplikowane problemy, które mają związek z tym, jak korzystamy z prawa, z drugiej sprawić, żebyśmy wiedzieli, jak to prawo na nas wpływa. Udaje się to wtedy, kiedy osoby zaangażowane w proces projektowy biorą pod uwagę potrzeby i ograniczenia użytkownika prawa.
Prawo jest obszarem, w którym niespecjalista nie porusza się swobodnie. Przepisy prawa są skomplikowane, a język niezrozumiały. To może tego niespecjalistę w pewien sposób wykluczać. W legal design chodzi o to, żeby takie wykluczenie przynajmniej ograniczyć. Z pomocą przychodzą tu m.in. rozwiązania cyfrowe.
Technologię w funkcji edukacyjnej wykorzystała np. litewska administracja krajowa. Stworzyła ona wirtualną salę rozpraw. Możesz w niej wziąć udział w posiedzeniu sądu na ekranie komputera. Dzięki temu będziesz wiedzieć, jak się zachować i czego się spodziewać w prawdziwym sądzie.
Dlaczego coraz więcej osób interesuje się tematem legal design?
Myślę, że termin legal design jest wciąż mało znany. Natomiast od jakiegoś czasu w przestrzeni publicznej i biznesowej widać coraz więcej zmian w komunikowaniu przepisów prawa. Dzieje się tak, ponieważ z jednej strony wzrasta nasza potrzeba, żeby wiedzieć więcej na temat tego, co nas dotyczy, z drugiej – klarowność, jaką zapewnia legal design, daje przewagę konkurencyjną w biznesie. Wymaga jednak odwagi, bo zakłada dużą transparentność we współpracy.
Jaki jest związek pomiędzy legal design a prostym językiem, którym się zajmujesz?
Legal design jest procesem projektowym. Żeby rozwiązania wypracowane w tym procesie były jasne, potrzebujemy je prosto i przyjaźnie komunikować. Do tego służy prosty język, bo pozwala o trudnych rzeczach mówić przystępnie.
Czasem też używamy terminu legal design w węższym znaczeniu, gdy mamy na myśli projektowanie czytelnych i zrozumiałych dokumentów. Skuteczna, efektywna komunikacja zakłada, że dostosowujemy przekaz pod względem formy i treści do odbiorcy. To oznacza, że jeśli dostaje on od nas dokument, jest w stanie szybko znaleźć w nim istotne dla niego informacje, zrozumieć je i na ich podstawie odpowiednio zadziałać. Dlatego kiedy projektujemy dokument, bierzemy pod uwagę nie tylko to, o czym informujemy, ale też jak i kiedy to robimy.
Gdybyś miała wymienić kilka głównych zasad efektywnego komunikowania w prawie, na co położyłabyś nacisk?
- Po pierwsze, myślimy o odbiorcy i tak porządkujemy treści, żeby łatwo i szybko mógł on z nich skorzystać. Rzadko mamy czas i siły, żeby dokładnie czytać wszystkie teksty, z którymi się stykamy – zwłaszcza prawne. Większość z nas głównie je przegląda.
- Po drugie, tak prezentujemy je graficznie, żeby kontakt z nimi był przyjemny. Dokument prawny to zazwyczaj blok tekstu z paragrafami i ustępami, zupełnie niepodobny do tekstów, które chętnie czytamy na co dzień.
- Po trzecie, budujemy jak najprostsze zdania. W prostym języku mamy taką zasadę, że jedna myśl to jedno zdanie. O to w języku prawniczym jest bardzo trudno. Ale do tego dążymy.
- Po czwarte, mówimy, piszemy bezpośrednio. To znaczy, że ujawniamy się w tekście jako nadawcy i mówimy do konkretnych osób: Ciebie, Pani, Pana, Państwa – w zależności od tego, co i w jakich okolicznościach komunikujemy. To bardzo ważne, bo odbiorca angażuje się w taki kontakt, wkłada w niego więcej wysiłku i rozumie, co chcemy mu przekazać. To też pozwala nam nawiązać z nim długotrwałą relację.
W czerwcu tego roku naukowcy z Massachusetts Institute of Technology stwierdzili, że teksty prawne są niezrozumiałe nie dlatego, że są trudne, tylko dlatego, że prawnicy źle piszą. Co Ty na to?
Od lat pracuję z rozmaitymi tekstami. Uważam, że prawnicy nie piszą źle, tylko inaczej niż większość użytkowników polszczyzny. To prawo i sposób, w jaki się je tworzy, sprawiają, że teksty prawne są trudne. Na szczęście sami prawnicy zaczynają to dostrzegać i chcą to zmienić. I tu z pomocą przychodzi prosty język.
Prowadzę warsztaty językowe z prawnikami i widzę tu ogromną pozytywną zmianę. Oczywiście, pozostaną ograniczenia, na które nie mamy wpływu. Ale trening i wiedza, co zmienić, żeby było jaśniej i przystępniej, to pierwszy krok do większej zmiany w przyszłości. To nie znaczy, że nagle wszyscy muszą zacząć idealnie upraszczać swoje teksty. Wtedy nie miałabym już pracy. Ale potrzebna jest choćby wiedza i świadomość, jak działa to, co robię. Wtedy szybciej docieramy do celu i efekt, który uzyskujemy, jest lepszy.
Czy prawnicy w korporacjach mają inne potrzeby niż prawnicy w kancelariach? Jak oni wszyscy mogą skorzystać z legal design?
Legal design i efektywna komunikacja służą wszystkim. Duże organizacje, które oferują konkurencyjne produkty i usługi, potrzebują wparcia swoich działów prawnych, żeby przygotować do tych produktów i usług czytelne i jasne dokumenty. Zresztą nawet one działają na podstawie wewnętrznych procedur, instrukcji, polityk, które są często tak skomplikowane i abstrakcyjne, że sami prawnicy ich nie rozumieją. A to przecież instrukcje działania w określonych sytuacjach!
Kancelarie z kolei coraz częściej dostają zlecenia przygotowania dokumentów dla firm, które świadczą usługi innym. Tutaj potrzeba, żeby te dokumenty były nie tylko prawnie skuteczne, ale też czytelne i przyjazne.
Podobnie jest z prawnikami, którzy pracują samodzielnie. Dla mnie ma znaczenie, czy prawnik, którego proszę o pomoc w załatwieniu jakiejś sprawy, mówi czy pisze do mnie po ludzku. Wtedy czuję się bezpiecznie.
Jak zacząć pracę z legal designem?
Myślę, że na początek warto przyjrzeć się temu, co robią inni, skorzystać ze szkolenia, które dotyczy legal design, wziąć udział w warsztatach z pisania prostym językiem. Pamiętajmy jednak, że zmiana sposobu komunikowania w obszarze prawa to proces. Żeby przyniosła pożądany efekt, warto w nią zaangażować więcej osób. W projektowaniu dla prawa uczestniczy nie tylko prawnik, ale też ekspert dziedzinowy, projektant treści, grafik oraz ekspert prostego języka, taki jak ja. Przy czym wszyscy współdziałamy. Potrzeba, żebyśmy rozumieli związek między tym, co każdy z nas robi i za co odpowiada. Przydaje się też pomoc osoby, która moderuje cały proces. Ale punktem wyjścia do zmiany, którą wspiera legal design, jest zauważyć problem. To, jak go będziemy rozwiązywać, zależy od tego, jakie mamy zasoby, możliwości i otwartość na zmiany.
Zatem czy prawo może być proste?
Tego nie wiem. Wierzę, że tak. Pożyteczne zmiany nie dzieją się natychmiast. Na to potrzeba czasu. Dziś na pewno możemy tak projektować usługi i produkty i opisywać zasady, na jakich będziemy je udostępniać, żeby ich odbiorcy chętnie i świadomie z nich korzystali.
Dziękujemy za rozmowę!
Obejrzyj nagranie:
Jeżeli potrzebujesz więcej praktycznych wskazówek w zakresie prostego języka, przeczytaj nasze wskazówki na blogu. O pracy konsultanta prostego języka przeczytasz więcej w tym wywiadzie, a w tym artykule znajdziesz więcej informacji o korzyściach biznesowych z prostego języka. Jeżeli potrzebujesz wsparcia w upraszczaniu dokumentów biznesowych i prawnych, skontaktuj się z nami!
Marta Smyrska
Strateg, maksymalistka i zawodowa optymistka. Odpowiada za sprzedaż i obsługę klientów. Twórczyni kreatywnych procesów i procedur, specjalizuje się w tworzeniu flow dla zespołu. Wcześniej autorka Polityki i Account Manager w agencjach PR.
Powiązane artykuły
Warsztaty content event storming: wszystkie ręce na pokład
Event storming to metoda wykorzystywana w IT. Pomaga zrozumieć, jak różne etapy działania aplikacji oddziałują na siebie. To pomaga…
Czytaj dalejMarketing treści dla trudnej branży: wartościowy content podsyca płomień zainteresowania
Content marketing w trudnej branży jest jak podsycanie małego płomyka. O tworzeniu treści dla lekarzy…
Czytaj dalejAnalityka marketingowa w B2B: jak nawigować w świecie skąpych danych?
Ciężki start, mały wolumen danych i trudność z dotarciem do przydatnych informacji – praca z…
Czytaj dalej