Raportowanie ESG: jak pisać, żeby czytali?
Raportowanie ESG to nie tylko tworzenie dokumentu. To proces zbierania danych, w który angażuje się spora grupa osób. Jak trafić z raportem do różnych grup interesariuszy? Jak wykorzystać raport ESG do budowy wizerunku? O szczegółach opowiada dr Marta Szymborska, menedżerka do spraw komunikacji, PR i ESG w GS1 Polska.
LUB SPREAKER
Z tego artykułu dowiesz się:
- dlaczego raportowanie ESG jest takie ważne?
- od czego zacząć proces tworzenia raportu ESG?
- ile trwa pisanie raportu ESG?
- jak ciekawie wykorzystać dane z raportu ESG?
- jak wybrać zagadnienia poruszane w raporcie ESG?
Grażyna Zawada, Head of Content, Contelia: Marto, czym jest ESG i dlaczego raportowanie jest takie ważne?
Dr Marta Szymborska, menedżerka do spraw komunikacji, PR i ESG, GS1 Polska: Mówimy tutaj o trzech obszarach: „środowisko”, „społeczeństwo” i „ład korporacyjny”. Mamy zatem trzy elementy raportowania: legislację, która wymaga od nas konkretnych zachowań, i konsumenta, który oczekuje od firm pewnych informacji – do tego mamy jeszcze pracowników, którzy oczekują, że ich firma będzie działać w określony sposób.
Wracając do legislacji… w listopadzie 2022 roku przegłosowano dyrektywę CSRD, która skłania większą liczbę firm do raportowania danych związanych ze zrównoważonym rozwojem. Podobna dyrektywa, dotycząca spółek giełdowych, weszła w życie w 2014 roku (w Polsce w 2017 roku). Wtedy objęła niewielką liczbę firm, ale obecnie w Polsce podlega jej aż 3600 podmiotów. Firmy zorientowały się już, że muszą gromadzić te dane oraz „ubrać je” w raport. Ale to nie wszystko. Krajowa Izba Gospodarcza szacuje, że w latach 2023-2024 podmioty wystosują do swoich dostawców 37 000 zapytań o ich politykę zrównoważonego rozwoju. W przyszłym roku (2024-2025) tych zapytań będzie już 99 000.
Czekamy cały czas na dyrektywę CRD, która mówi o należytej staranności w łańcuchu dostaw w kontekście środowiskowym i praw człowieka. Obowiązuje już w formie ustawy na rynku niemieckim, więc współpracujący z rynkiem niemieckim muszą dostarczać odpowiednie dane już dziś. Nie jestem przekonana co do ich jakości. Wyniki badań prowadzonych od początku obowiązywania ustawy wskazują, że zaledwie 1% firm jest gotowy na raportowanie danych we właściwy sposób.
A co jest Twoim zdaniem najtrudniejsze w procesie tworzenia raportu ESG?
Należy bezwzględnie uświadomić uczestników projektu – pracowników – że to bardzo ważny proces. Trzeba im uzmysłowić, że to zadanie nie tylko dla osoby, która odpowiada w organizacji za ESG czy za zrównoważony rozwój. Znalezienie danych, przygotowanie ich i przede wszystkim zadbanie o ich rzetelność to praca zespołowa.
Nie można pominąć konsekwencji. Raportowanie ESG podlega obowiązkowemu audytowi. Podanie nieprawdziwych danych skutkuje odpowiedzialnością karną i finansową dla zarządów. Budujmy świadomość, że dokumentu nie można sklecić „na kolanie”. Musi być wynikiem przemyślanego procesu i przedstawiać rzetelne dane. Będziemy z tego rozliczani.
Jak Twoim zdaniem najlepiej zaangażować kolegów i koleżanki w raportowanie ESG? Jak sprawić, że proces pójdzie gładko i zakończy się sukcesem?
Ważny jest kontekst. Warto nakreślić szerszą perspektywę. Uczulić kolegów i koleżanki, że nie zbieramy wyrywkowych danych z poszczególnych obszarów. Powinni wiedzieć, że gromadzone dane będą stanowić spójną całość. Dobrym pomysłem i dobrą praktyką są warsztaty: dla zarządu, a później dla menedżerów. Decydenci przekonują się, że dane są ważne i potrzebne. Poszczególne obszary organizacji dostarczą dane ze swojej działki. Z nich powstanie spójny przekaz dotyczący zrównoważonego rozwoju. Czytelnicy raportu zyskają kompleksową perspektywę na działania firmy w tym zakresie.
Wyobraźmy sobie kandydatkę do pracy w firmie technologicznej. Najczęściej w takich firmach pracują mężczyźni. Kandydatkę nurtuje, czy taka organizacja wspiera w rozwoju również kobiety. Sięga zatem po raport ESG, aby sprawdzić, czy szkolenia są dostępne i wykorzystywane na tym samym poziomie przez kobiety i mężczyzn. To bardzo ważne dane, bo pokazują realia z perspektywy pracownika.
Proszę pamiętać, że dla 87% igreków liczy się, czy firma działa zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Według raportu KPMG 53% partnerów biznesowych już dziś zastrzega sobie prawo zerwania umowy z partnerem biznesowym działającym niezgodnie z zasadami rozwoju. Ludzie czytają raporty ESG i oczekują rzetelnych danych. Wiem też, że czytają je audytorzy, więc nierzetelne dane mogą skutkować pociągnięciem do odpowiedzialności karnej i finansowej.
To wszystko oznacza, że raport musi stanowić całość, która trafi do różnych grup interesariuszy. Moim zdaniem warto badać, co odbiorcy chcieliby zobaczyć w tym raporcie. W ten sposób zachęcimy ich do lektury i sprawimy, że będą na nią czekać. Osoby zainteresowane wpływem na środowisko naturalne przekonają się, czy firma napisała o tym i czy zrobiła to ciekawie. No i czy nie mija się z prawdą.
Dodam jeszcze, że wchodzi w życie dyrektywa dotycząca greenwashingu. Raporty ESG będą zatem analizowane również z tej perspektywy. W tym wypadku kary są ogromne. UOKiK może zażądać nawet 10% zeszłorocznych przychodów. Rzetelność danych jest kluczowa, ale muszą być prezentowane również ciekawie.
A w tej kwestii jest jeszcze dużo do zrobienia. Zdecydowana większość raportów to setki zapełnionych tekstem stron. Na palcach jednej ręki zliczę mające mniej niż 100 stron. W pamięci utkwił mi rekordzista: 345 stron. Nie liczmy, że ktoś przez to przebrnie.
Global ESG Monitor zbadał firmy WIG 20, które raportują w obszarze ESG. Okazało się, że polskie firmy piszą tak dużo, że jesteśmy na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o liczbę stron. Jednocześnie zajęliśmy przedostatnie miejsce, jeżeli chodzi o jakość i przejrzystość danych.
W tym miejscu wspomnę o „recyklingu treści”. Chodzi o pokazanie, że nie ograniczamy się do jednorazowego wysiłku wydania raportu. Wracamy do zgromadzonych danych regularnie. Tak działaliśmy z Contelią: bazując na tym, co mamy w raporcie, opublikowaliśmy na Instagramie serię postów odnoszących się do działań GS1 w zakresie zrównoważonego rozwoju. W ten sposób budujemy spójną komunikację: cały czas wracamy do raportu i podkreślamy, że jest dla nas ważny.
Szacuje się, że tworzenie raportu to projekt na około sześć miesięcy. Zebrane dane możemy przecież śmiało przekształcić w systematyczne komunikowanie naszego wpływu! Jednocześnie informują naszych odbiorców i dostarczają korzyści.
Podaj, proszę, kilka najlepszych praktyk, jeżeli chodzi o ciekawe prezentowanie treści. Co zrobić, aby ludzie czytali nasz raport?
W warstwie czysto prezentacyjnej to na pewno infografiki. Unikajmy ściany tekstu. Wybierzmy graficzną przejrzystość. Świetnie zrobiła to grupa DSV.
Co do treści, to skupmy się na takich, które angażują i ciekawią. Lubię w tym kontekście wspominać Fundację Dorastaj z Nami, z którą zrobiłam taki raport. Dane przez nich przedstawione dotykały dokładnie tych kwestii, o które pytali interesariusze. Mamy w tym raporcie zatem informacje na temat nie tylko wpływu organizacji, ale też jak organizacja konsultowała treść raportu z interesariuszami.
Oczywiście nie mogę tutaj pominąć mojej ulubionej firmy z branży logistycznej: grupy Raben. Ich matryca istotności jest bardzo dobrze przygotowana. Interesariusz czytelnik od razu zobaczy, co jest dla organizacji ważne.
Jest też raport przygotowany przez Jakuba Krzewinę dla Światłowód Inwestycje. Matryca istotności wręcz perfekcyjna, co świadczy moim zdaniem o tym, że słuchali swoich interesariuszy i pamiętali o ich perspektywie.
Marto, bardzo Ci dziękuję za ciekawą rozmowę!
Więcej wskazówek, jak napisać raport ESG, znajdziesz na naszym blogu, a w portfolio znajdziesz raport wpływu dla GS1 Polska, który tworzyliśmy w Contelii. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o tym, jak przygotować się do raportowania ESG, obejrzyj webinar z udziałem dr Aleksandry Stanek-Kowalczyk, „Raport ESG w 10 krokach”.
Umów się z nami na niezobowiązującą, 15-minutową rozmowę – chętnie porozmawiamy o tym, jak możemy pomóc Twojej organizacji w kwestii raportowania ESG.
Grażyna Zawada
Kiedyś dziennikarka Gazety Wyborczej, teraz content writer. Platonicznie zakochana w tematach związanych z nauką i technologią. Jako zdiagnozowany Odkrywca ma wrodzony talent do pisania o zawiłych kwestiach w przystępny sposób.
Powiązane artykuły
Warsztaty content event storming: wszystkie ręce na pokład
Event storming to metoda wykorzystywana w IT. Pomaga zrozumieć, jak różne etapy działania aplikacji oddziałują na siebie. To pomaga…
Czytaj dalejMarketing treści dla trudnej branży: wartościowy content podsyca płomień zainteresowania
Content marketing w trudnej branży jest jak podsycanie małego płomyka. O tworzeniu treści dla lekarzy…
Czytaj dalejAnalityka marketingowa w B2B: jak nawigować w świecie skąpych danych?
Ciężki start, mały wolumen danych i trudność z dotarciem do przydatnych informacji – praca z…
Czytaj dalej