Udostępnij:

Magia słów, czyli magiczna księga pisarza 

Magia słów, która porywa tłumy? Brzmi jak tani i – nie ukrywajmy – oklepany slogan reklamowy, za którym kryją się jedynie ogólniki. Czy Joanna Wrycza-Bekier podsuwa nam kolejny niepraktyczny poradnik? Nie. Dostajemy od niej prawdziwy niezbędnik pisarza. 

Otwierający książkę opis filmiku, który reklamował w internecie usługi freelancerów od treści, nie wróżył niczego dobrego. Jednak już na następnej stronie pojawiło się pierwsze zaklęcie: jesteś pisarzem, jeżeli piszesz. Jeżeli w to uwierzysz, będziesz pisać dużo lepiej. 

Autorka na tym nie poprzestaje. Szybko przechodzi do konkretów i magii szczegółów. Podkreśla moc imion i przestrzega, by nie były przypadkowe. Podpowiada, z jakich głosek budować nazwy, żeby wywołać pożądane skojarzenie. Mnie „a” – nie kojarzy się z wielkością, a „u” – z małością, ale dyskutować z językoznawcami od symbolizmu fonetycznego, chyba nie warto1. Tę lekcję czarowania trzeba po prostu zapamiętać. 

Kolejne zaklęcia to czasowniki dynamiczne, które czynią cuda, jednak wystarczy drobny błąd w inkantacji2, by czar nie zadział lub, co gorsza, zadziałał nie tak jak trzeba. Uważajmy więc na wampiry energetyczne – słowa, które podszywają się pod czasowniki. Usuwajmy: nominalizacje, czyli rzeczowniki odczasownikowe, stronę bierną i czasowniki modalne. 

I koniecznie pozbądźmy się klątwy wiedzy i śmieci. Tych wszystkich: tików, skamielin, papug, koturnów, urzędasów, snobów, tasiemców, usypiaczy, podpórek, gaduł, tchórzy, zuchwalców, sobków, anonimów i zrzęd. 

Byśmy lepiej zrozumieli czary, Joanna Wrycza-Bekier wysyła nas na zajęcia praktyczne, które prowadzą nie byle jacy magicy słowa: Ian Fleming, Ernest Hemingway, bracia Grimm i Agatha Christie. To doskonałe posunięcie. Nie ma lepszej metody nauki niż obrazowy przykład. Szkoda, że wielu autorów poradników dla pisarzy o tym zapomina. 

Czy „Magia słów” to książka bez wad? Prawie. Drobnymi mankamentami są powtarzane przez autorkę myśli i nieco przydługie drążenie niektórych tematów. Mam jednak wrażenie, że w tym wypadku nie były sposobem na zapełnienie dodatkowych stron. Sugerują raczej, że autorka (co wcale nie jest oczywiste) stosuje się do własnych rad i pisze tak, by rozumieli ją wszyscy, nie tylko eksperci w temacie. 

Drugi minus to tradycyjna forma książki. Oprawa spiralna sprawdziłaby się dużo lepiej. Odszukanie właściwego czaru byłoby łatwiejsze i szybsze. 

Poza tym poradnik ma same plusy. Prosty język. Lekka forma. Obrazowe przykłady. Praktyczne rady. Autorka, Joanna Wrycza-Bekier, udowadnia, że nawet doktor nauk humanistycznych i certyfikowany trener biznesu potrafi pisać tak, by każdy zrozumiał. 

„Magia słów. Jak pisać teksty, które porwą tłumy” to książka nie tylko dla autorów beletrystyki. Polecam ją każdemu, kto pisze. Nawet jeżeli w treściach biznesowych nie przyda się lekcja o dialogach, to już lista czasowników dynamicznych oraz śmieci – na pewno. 

Cytaty: 

Jak brzmi twój pisarski głos (…) Jeżeli chcesz, by czytelnicy cię usłyszeli, musisz go z siebie wydobyć (…). Głos to Twój indywidualny styl pisarski3

Lepiej napisać dziesięć słabych zdań, niż w tym samym czasie próbować napisać jedno perfekcyjne. (…). W pewnej magicznej chwili ilość przejdzie w jakość”4


Magia Słów. Jak pisać teksty, które porwą tłumy 

Wydanie drugie rozszerzone 

Joanna Wrycza-Bekier 

Wydawnictwo Helion 


  1. J. Wrycza-Bekier, Magia Słów. Jak pisać teksty, które porwą tłumy, wyd. 2 rozszerzone, s. 21.
  2. Obrzędowe zaklęcie. 
  3. J. Wrycza-Bekier, Magia Słów. Jak pisać teksty, które porwą tłumy, wyd. 2 rozszerzone, s. 268.
  4. Ibidem, s. 275.

Pozostałe recenzje: Recenzje – Contelia.com I Content Marketing dla B2B

Aneta Marciniak

Powiązane artykuły